piątek, 7 stycznia 2011

Piłaaa.

Obejrzałam "Piłę" , tą ostatnią. Nawet fajne, ale nic bardzo drastycznego nie ma. Tylko szkoda , że Joyce i Jill zabili też, bo je polubiłam.  Wczoraj obejrzałam " Adrenalinę"  drugi raz. Też dość fajne, tylko ciągle przeklinają.

Ale dziś muszę się uczyć i posprzątać, może jeszcze przeczytam jakąś książkę.  
Właściwie muszę już kończyć , bo moja siostra wraca z koleżankami. Pa!

środa, 5 stycznia 2011

Nudno.

Troszkę wolnego, więc muszę to wykorzystać.  Paliłam dziś dowody "zbrodni", czyli przekłuwania. Trzeci kolczyk w uchu, troszkę boli, ale przestanie.  Za dwa tygodnie zrobię sobie następny , a potem następne przekonywanie mamy. Może pozwoli. 
Grałam trochę w Sims'y 3, ale nie podoba mi się, wolałam dwójkę.  To jest takie " przedobrzone" , nie dla mnie, ale mogłam wcześniej pomyśleć i nie kasować.   Kupiłam sobie nowy zeszyt " na pamiętnik". Brzydki, ale coś z nim zrobię . Jutro święto, trzeba do Kościoła iść, a potem co? Pewnie znowu nuda.
Żegnam.

wtorek, 4 stycznia 2011

Witam !

Szary dzień jak wszystkie.  Wstaje , ubieram się, czeszę, myje, jem, idę do szkoły, jestem w szkole, wracam do domu, odrabiam lekcje, włączam laptopa, jem, myje się i idę spać. Codziennie tak samo, więc i dzisiaj się nic nie zmieniło.  
Właściwie to lubię nawet te szare dni, ale nie mogę się do tego przyznać. To by było nienormalne.
Muszę porobić sobie jakieś fotki na śniegu. Wstawię na facebook'a i tutaj. Może w piątek? Idę wtedy chyba  na sanki  z Madzią i Bernadką. Bardzo odpowiednie zajęcie dla piętnastolatek.    Ale czemu nie?
Muszę oszczędzać kasę na zakupy. Do uzbieranie zostało 260 zł. To więcej niż połowa. Ale głowa do góry.
Zimowo . Żegnam .